Zimowy outfit
Korzystając z okresu przejściowego pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a szalonym Sylwestrem postanowiliśmy przypomnieć Wam o codziennej garderobie, tej „na miasto” i tej do pracy. W końcu nie samymi wielkimi uroczystościami i efektownymi kreacjami człowiek żyje. Tymczasem zima w pełni, więc grzejącego słoneczka i temperatur przyjemnych dla ciała nie mamy się co spodziewać, a socjalizować się trzeba, do biura chodzić trzeba… Tylko w co ubrać wyziębione damskie ciało, kiedy za oknem plucha, śnieg albo lodowaty wiatr?
Podstawą jest oczywiście odpowiednie okrycie i buty. Solidny płaszcz albo puchowa kurtka oraz ocieplane kozaki/botki/traperki. Jednak nie oszukujmy się – żebyśmy w pełni czuły się dobrze i atrakcyjnie potrzebujemy nie tylko szczelnego wierzchu i dołu, lecz również stylowego i powabnego „spodu”. I tutaj mamy dla Was dwie propozycje.
Pierwsza to wełniane spodnie. Lekko rozszerzane w biodrach, zwężone przy kostkach, w kolorze śnieżnej albo lekko przybrudzonej czy kremowej bieli. Ciepła i uniwersalna rzecz, wyśmienita jako baza do różnorodnych zestawów. Doskonale komponują się z pastelowymi bluzkami, żakietami i bluzami oraz dodatkami w odcieniach wyszukanych szarości czy koszulkami o kontrastowej, intensywnej barwie i bardziej wyrazistymi detalami.
Podobnie udane stylizacje to te z udziałem bawełnianej koszuli w kratę, sweterka i traperów oraz dzianinowych oversize’owych tunik, klasycznych białych koszuli i uwodzicielskich botków na szpilce. Pole do popisu jest ogromne.
Z kolei druga, równie wielofunkcyjna opcja to prosta, ale okraszona nietypowym deseniem koszula. Koneserki mody powinny ją łączyć ze wspomnianymi spodniami na kant oraz tradycyjną czarną marynarką. Całość należy też koniecznie uzupełnić o metaliczne i błyszczące dodatki.
Natomiast miłośniczki swobody i luźnego stylu śmiało mogą zestawiać taką koszulę z miękkimi spodniami, wygodnym trenczem, zamszowymi butami i – obowiązkowo dla przeciwwagi – kobiecymi detalami; a niepokorne buntowniczki z powodzeniem dołożą do niej skórzaną spódniczkę i zaskakujące drobiazgi.
Mało tego, wszystkie te propozycje można do woli wypróbowywać, miksować i urozmaicać, bo oprócz niebywałego komfortu gwarantują one szerokie pole do popisu w interpretowaniu trendów. W końcu nastała era rozmaitości i braku jasnych wytycznych oraz sztywnych reguł. Teraz kolej na naszą intuicję. Powodzenia!