Wczytuję dane...
Witamy na blogu!
Wróć do listy wpisów

Jesień w stylu boho

Fakt, jaśnie panująca nam pora roku nie zawsze nastraja optymistycznie, nie zawsze raczy nas piękną aurą i nie zawsze pozwala cieszyć się wymarzonymi i upolowanymi jeszcze na wiosenno – letnich wyprzedażach ciuchami. Zwykle wraz z nastaniem jesieni nastają też nowe odzieżowe reguły – zwiewne tkaniny zastępowane są przez ciepłe i mięsiste dzianiny, pastelowe odcienie ustępują przed ciemnymi i nasyconymi barwami, ewentualnie przed wyszukanymi szarościami i karmelowym brązem; a lekkie szpilki i balerinki coraz częściej wycofują się na rzecz klasycznych botków i kozaczków. I od razu robi się smutno, bardziej ponuro i nudno… Stop! Tym razem może być inaczej. Styliści ustalili bowiem zupełnie nowe reguły gry. W ślad za Yves Saint Laurentem, patronem fantazyjnego i szalenie popularnego obecnie trendu boho proponują nam oni, aby postawić na ten niecodzienny styl i na własnej skórze doświadczyć ożywczego wpływu łamania modowych konwenansów. Tym oto sposobem tegoroczna jesień zyskuje nieoszacowane wsparcie etnicznych motywów oraz nonszalanckiego szyku.

 


 

Jak więc ugryźć to zagadnienie? Zacznijcie od smakowitych wariacji na temat ponadczasowej klasyki, czyli… garnituru. Tutaj kluczem do sukcesu będzie taka interpretacja tego stroju, która nie zrobi z niego oficjalnego mundurka. A więc, po pierwsze: kolor. Musi być oryginalny, najlepiej w odcieniu czystego nieba lub kobaltu. Po drugi: fason. Powinien być przedłużony i nawiązywać do lat 70. Tyle wystarczyć, aby wyjść z tej próby obronną ręką.

 


 

Uwielbiasz dziewczęce sukienki z cienkich materiałów i jesienią tęsknisz do nich najbardziej? A co powiesz, żeby zastąpić je wzorzystym kombinezonem okraszonym niebanalnym deseniem? Tylko pamiętaj: to rzecz, która z pewnością przyciągnie uwagę przechodniów, dlatego unikaj niebezpiecznie obcisłych fasonów, tandetnie błyszczących tkanin oraz krzykliwych barw. W końcu masz podkreślać swoje atuty i tuszować mankamenty, a nie je uwydatniać. Luźny krój i subtelne esy floresy to jest to.



A co z dodatkami? Do wyboru masz: kapelusze w smakowitych barwach, np. bordo lub amarantu, torebki w dawno niewidzianym średnim rozmiarze – nie za małe, nie za duże, w sam raz na co dzień; botki ozdobione welurowymi, aksamitnymi czy koronkowymi aplikacjami, obszerne i uniwersalne chusty w stylu etno, które pasują do płaszczy, dzianinowych swetrów i eleganckich żakietów oraz okazałą i nawiązującą do starożytności złotą biżuterię – już nie tylko na wielkie wyjścia, ale i jako uzupełnienie codziennych outfitów.