Wczytuję dane...
Witamy na blogu!
Wróć do listy wpisów

Kolorowe lata 60.

Lata 60. i wywodzące się bezpośrednio z tego czasu kosmiczne inspiracje, proste kroje, jaskrawe barwy i krótkie spodniczki zestawione z długimi butami właściwie co chwila powracają do łask i z roku na rok zyskują coraz większe rzesze zwolenniczek. Dlaczego? Bo moda damska tamtego okresu miała wiele odsłon i nie była sztywna ani nudna. Była za to zaskakująco świeża i wystarczająco oryginalna, by pozwolić wyróżnić się spośród tłumu na ulicy nawet teraz, ponad pół wieku później. Obecnie najczęściej lansowanym trendem jest ta bardziej buntownicza odsłona lat 60., polegająca na pozornie niedbałym zestawianiu rzeczy prostych z tymi o wiele bardziej ozdobnymi i wyszukanymi.

 

 

Stąd tak wielka popularność geometrycznych fasonów w różnorodnych kolorach i zaskakujących połączeniach barw, jak np. duet błękitu i ożywczej zieleni. Proste, stonowane modele są doskonałą bazą do wszelkich modowych eksperymentów, m.in. tych, polegających na uzupełnianiu takich kreacji niebanalnymi dodatkami (mogą być nawet bardzo ozdobne) czy wykańczaniu ich wysmakowanymi detalami, haftami i wzorami. Jeżeli nie przepadasz za tego typu rozwiązaniami śmiało możesz sięgnąć po rzecz nieśmiertelną – klasyczną, pozbawioną ozdób sukienkę (najlepiej we wszelkich możliwych odcieniach czerwieni) oraz okazałą biżuterię. Minimalizm + oryginalność = stylistyczny sukces.



Na przykładzie wielu gwiazd widać też renesans grzecznych sukienek okraszonych mankiecikami czy kołnierzykami. Pozornie nudny i infantylny ciuch, zestawiony z przemyślanymi dodatkami, okazuje się być niesłychanie zmysłowym i eleganckim. Do odpowiedniego wzbogacenia całości wystarczy duża ilość błyszczącej biżuterii oraz – dla kontrastu – grzeczne pantofelki. Tak ubrana na pewno będziesz intrygować, ale w żadnym wypadku szokować, bo choć wszystkie te sukienki śmiało odsłaniają nogi, to jednak unikają ostentacji. I właśnie o to chodzi.



Co jeszcze może nas przenieść w szalone lata 60., będące dekadą młodości i niczym nieograniczonej swobody? Na pewno wspomniane już proste fasony, również te w bardziej dziewczęcym, lekkim i pastelowym wydaniu. Oprócz tego ponadczasowy kontrast bieli i czerni (sprawdzi się zarówno w dzień, jak i wieczorem), seksowna i kolorowa mini oraz unikanie jakiegokolwiek nadmiaru. Podstawowa zasada w tym wypadku brzmi: jeżeli pojawia się wzór lub kilka barw należy uprościć fason ubrania.





  

 

Proste? A jakie efektowne!